środa, 1 kwietnia 2015

Od Oriona do Mizu

Dobrze-powiedziałem i poszliśmy drogą,która cała była obsypana fioletowymi kwiatami.















Droga ta doprowadziła nas do  trzech  dróg
rozdzielających się.







Postanowiliśmy,że najpierw pójdziemy pierwszą drogą.Chwilę później dotarliśmy do schodów do nieba.Szliśmy tymi schodami zaledwie minutę kiedy naszym oczom ukazała się Aria.
Witajcie-powiedziała z uśmiechem-jestem wilczym aniołem,pozwolicie,że oprowadzę Was po niebie?

Tak-zgodziliśmy się z Mizu.

Aria pokazała nam całe niebo.Powiedziała też ,że pewnie szliśmy  drogą Tysiąca Kwiatów skoro dotarliśmy tutaj bez pozwolenia Feniksa.

Zapytaliśmy się kto to Feniks.

Feniks to strażnik strzegący piekła i nieba,na drugą stronę przepuszcza tylko zmarłych i czasami tych co ich partnerzy/rki odeszli.I pokazała nam jego zdjęcie

Nie wygląda na niemiłego wilka-powiedziała Mizu

Bo taki nie jest,to jego praca-jednych przepuszcza innych wypuszcza ,albo wcale-odpowiedziała Aria.

Po powrocie z nieba znowu byliśmy przed trzema ścieżkami,poszliśmy drugą ścieżką.

Też nie szliśmy długo,chwilę później przed nami ukazały się krę te schody do piekła.

Zastanowiliśmy się czy tamtędy iść  ,niestety ciekawość zwyciężyła i  poszliśmy.


Tam zobaczyliśmy bardzo dziwnego wilka .


Na     nie zauważył nas ,bo schowaliśmy się w jamie.

Czy too jeestt diabełł?-zapytała Mizu

Myślę ,że tak-odparłem .

Tak bardzo chyba nigdy w życiu się nie bałem.

Jednak wilk spojrzał się na nas i wulkan ucichł.

Co tu robicie-zapytał głośnym i strasznym  głosem

Nie odpowiedzieliśmy,zdawało mi się ,że zaraz umrę ze strachu na szczęście zobaczył nas Feniks i zabrał z piekła.Dziwne ,że nie był na nas zły powiedział tylko żebyśmy następnym razem uważali,bo mogliśmy stamtąd nie wrócić.

I kolejny raz byliśmy przed trzema ścieżkami.Wybraliśmy ostatnią,która przetransportowała nas do watahy .

Wieczorem zapytałem Mizu czy nie chciałaby ze mną być.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz